Kaloryfer

Słuchowisko telefoniczne

Instanty Gołowąs Miauczyński

Teatrzyk CZARNY KOT

(otrzymano 13 lutego 1994, w wersji poprawionej 21 lutego 1994)

Osoby: TELEFON, PORTIER, PORTIERKA, FRANEK, GŁOS W TELEFONIE

Rzecz się dzieje w pewnym znakomitym Obserwatorium Astronomicznym, gdzieś w Polsce


Prolog

TELEFON Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drrrrrń! Drń.

Akt I

TELEFON Drrrrrń!

PORTIER Słu... słu... słucham!

GŁOS Good morning. My name is Professor Chubeck from Princeton University. I'd like to speak to Professor Jefka.

PORTIER Że co?

GŁOS I'd like to speak to Professor Wawrzyniec Jefka!

PORTIER N...nie rozumiem. Proszę gło... głośniej!

GŁOS Do you speak English?

PORTIER Ach inglisz! Nie, nie, t...to Obserwatorium.

(trzask odkładanej słuchawki)

Akt II

TELEFON Drrrrrń!

PORTIER ...orium słucham.

GŁOS Er... Excuse me, sir. Is this the Astronomical Observatory?

PORTIER (głośno) Obserw...watorium, słucham!

GŁOS This is Professor Chubeck of Princeton. I want to speak to Professor Jefka. Wawrzyniec Jefka!

PORTIER Ale o co panu konk... k... kretnie chodzi?

(chwila ciszy)

GŁOS Sprechen Sie Deutsch?

PORTIER Chwilę. (do portierki) Ziuta! Jakiś czubek z Niemiec dzwoni. P...pogadaj z nn...nim.

PORTIERKA Halo?

GŁOS Sprechen Sie Deutsch?

PORTIERKA Ja! Mój Anzik robił na szrocie w Kolonii.

GŁOS Ich möchte mit Professor Jefka sprechen.

PORTIERKA Kto?

GŁOS Jefka!

PORTIERKA Coś podobnego! Ale cham!

(trzask odkładanej słuchawki)

Akt III

TELEFON Drrrrrń!

PORTIER Obserwatorium, słu... słu... słu..., kurwa, słucham!

GŁOS Sorry, but it is really urgent. I have to speak to Professor Jefka.

PORTIER Franek, ty szkoły kończył. P...powiedz mu coś.

FRANEK Halo? Halo? Tu Obserwatorium Astronomiczne. Halo? Mówi się!

GŁOS (zdenerwowany) Can you put Professor Jefka on?

FRANEK Tak, rozumiem. Ale z kim pan chce mówić?

GŁOS Wawrzyniec Jefka!!

FRANEK (do portiera) Jakaś Łołcyniec Dziwka. Ki diabeł?

GŁOS Parlez-vous français?

FRANEK Tak.

GŁOS Good heavens! Jefka! Jay - ee - ef - key - ay!

FRANEK (do Portiera) Ten Szkop nic nie kapuje. Spróbuję mu przetłumaczyć. (do telefonu, głośno, powoli i wyraźnie) Moja pytać z kim twoja mówić?

GŁOS (zrezygnowany) Jefka.

FRANEK Twoja się pomylić. Zły numer wykręcić. Dzyń dzyń! Telefon niedobra! Twoja dzyń dzyń jeszcze raz!

GŁOS Dzyń dzyń?

FRANEK Taak! Dobra twoja rozumieć! Dobra! I nie kręcić mi tu więcej, bo to porządne Obserwatorium!

(trzask odkładanej słuchawki)

Epilog

FRANEK I widzisz, co za ludzie? Widzisz go? Profesor, a taki idiota! W ogóle nie rozumie, jak się do niego po ludzku mówi. Też coś...

PORTIER Mówiłem, ż... że to czubek. I do tego Sz... Sz..., psia mać, Szkop!

PORTIERKA A ja ci mówię: gdybyś te szkoły pokończył, poszedł na studia, zrobił doktorat i został profesorem, to byś był taki głupi, jak ten kaloryfer, ot co! Nie ma czego żałować!

Koniec