Instanty Gołowąs Miauczyński
Teatrzyk CZARNY KOT
(Otrzymano 4 marca 1993, przyjęto 6 marca 1993)
Osoby: PROFESOR PATERNUS, DOCENT GNOSUS, DOKTOR PRACTICUS, MAGISTER TERMINUS, STUDENT DISCIPULUS.
Scena przedstawia posępną salę o ścianach z surowej cegły, niczym w starym zamczysku. Mrok rozświetlają cztery pochodnie umieszczone w narożnikach komnaty. Po środku stoi długi i ciężki stół z nieheblowanego, ciemnego drewna. Za stołem zasiadły wszystkie osoby dramatu.
PROFESOR PATERNUS
Otwieram dwa tysiące pięćset trzydzieste ósme zebranie mistyczne.
(Na początku Student Discipulus odczytał protokół z poprzedniego zebrania. Następnie na porządku dziennym znalazła się korespondencja. Pan Profesor odczytał list od Doktora Felinusa na temat macierzowych metod zwalczania myszy. Pan Profesor wyraził wątpliwość co do słuszności wzmiankowanej metody, jako, że nie jest ona oparta na rachunku krakowianowym. Następnie Pan Profesor przeszedł do tematu dnia)
PROFESOR PATERNUS
Panowie! Wiemy już dobrze, że życie ziemskie z człowiekiem na piedestale mądrości powstać mogło jedynie przy bardzo sprzyjających warunkach w pacholim - rzekłbym nawet - w niemowlęcym etapie istnienia Wszechświata. Tempo jego ekspansji musiało być ściśle dobrane, gdyż będąc nieco wolniejszym ściągnęłoby Uniwersum do punktu, prędzej niźli zakiełkowałoby w nim życie, a będąc nieco szybszym rozdęłoby go do takiego rozrzedzenia, iż nigdy nie powstałyby galaktyki, gwiazdy i planety, z życiodajną Ziemią. Jakie to tempo ekspansji być powinno wyliczył w swej pracy O Wszechświatach Docent Gnosus.
DOCENT GNOSUS
W istocie, znalazłem tę wartość z dużą dokładnością. Wywiodłem ją z formuł fundamentalnych wiedzy.
PROFESOR PATERNUS
Gdyby ta wielkość była tylko nieznacznie różna od znalezionej przez Docenta Gnosusa, to Wszechświat swą ewolucję wiódłby na inny sposób i nie powstałoby w nim życie, a zatem nie byłoby nas. Wielką więc wagę należy przyłożyć do potwierdzenia owej życiosprawczej stałej i zalegalizowania naszego, rozumnego bytu. Zadania tego podjął się Doktor Practicus, który dokonał stosownych obserwacji.
DOKTOR PRACTICUS
W istocie, stworzyłem instrumenty unikalne do badania Wszechświata i lata strawiłem na obserwacjach i eksperymentach. Oto są moje wyniki.
(Demonstruje kartkę papieru zapisaną liczbami)
PROFESOR PATERNUS
Wstawmy je zatem do formuł Docenta Gnosusa.
(Do Docenta)
Proszę przeliczyć dane.
DOCENT GNOSUS
(Do Doktora)
Proszę to przeliczyć.
DOKTOR PRACTICUS
(Do Magistra)
Proszę to przeliczyć.
MAGISTER TERMINUS
(Do Studenta)
Proszę to przeliczyć.
STUDENT DISCIPULUS
(Liczy. Wszyscy czekają w napięciu)
No! Gotowe.
(Demonstruje kartkę z wynikiem)
PROFESOR PATERNUS
I co?
DOCENT GNOSUS
I co?
DOKTOR PRACTICUS
I co?
MAGISTER TERMINUS
I co?
STUDENT DISCIPULUS
I gówno. Nie zgadza się.
PROFESOR PATERNUS
(Posępnie)
A zatem dokonało się. Nie mamy prawa istnieć.
(Znika)
DOCENT GNOSUS
(Znika)
DOKTOR PRACTICUS
(Znika)
MAGISTER TERMINUS
(Znika)
STUDENT DISCIPULUS
(Drapie się w głowę. Marszczy czoło i ciężko myśli. Nareszcie błysk zrozumienia rozjaśnia jego oblicze. Majestatycznie znika)
Następnie znika długi i ciężki stół, cztery pochodnie w narożnikach posępnej sali, znika też sala. W dalszej kolejności znika ten dramat i jego Autor, a potem Czytelnik, w związku z czym nie jest w stanie już zobaczyć, co znika potem.
KONIEC
(Też znika)