Bartek Debski homepage:
Ułan Bator 2014

Konferencja Ułan Bator - dzień siódmy
Eskapady do Azji dzień dwudziesty



Jesień w Ułan Bator

Cały dzień padał deszcz. W południe wybraliśmy się we czwórkę na pchli targ. Coś jak u nas, w Polsce 20 lat temu, ale parę razy większe. Jak dwie giełdy kwiatowe w Krakowie lub więcej. Udało się kupić tam względnie tanie kaszmirowe szale, kilka metrów tkaniny oraz drobne pierdółki. Udało mi się też wziąć prysznic, kiedy woda z jednego płóciennego daszku rozerwała ciężarem swym dzianinę i chlusnęła prosto na moją głowę kiedy pod nią przechodziłem. Ciepło mi się zrobiło dopiero po powrocie do hotelu, gdzie wziąłem gorący prysznic (tym razem planowany).

Popołudniem poszedłem do departmentstoru żeby zakupić jeszcze kilka pamiątek, a przed 20:00 spotkałem się ze znajomymi na 23 piętrze hotelu Blue Sky, gdzie obgadywaliśmy minioną konferencję. O 22:30 już byłem u siebie w hotelu, bo trzeba było się spakować. No właśnie. Musze się spakować. No to idę się pakować... Czas się pożegnać z Azją.